Spalony, zburzony, zapomniany
Informacji na temat Zamku Górnego, które przetrwały do naszych czasów, jest niewiele. Tak naprawdę nic poza jego lokalizacją nie jest pewne. Wybudowany został pod koniec XIV wieku, prawdopodobnie w 1380 roku, przez księcia biskupa Jana Kropidłe. Zamek wkomponowano w linię obwarowań miejskich w najwyższym punkcie Opola – na Wzgórzu Wapiennym. Dzięki swojej lokalizacji został nazwany Zamkiem Górnym - w przeciwieństwie do Zamku Piastowskiego, który przez swoją lokalizację na wyspie otrzymał miano Dolnego.
W Zamku Górnym zamieszkał książę Władysław II „Opolczyk”, który zapisał się w historii ufundowaniem klasztoru na Jasnej Górze. W tym czasie książę Bolko IV nadal urzędował na Zamku Piastowskim. Budowla nie miała szczęścia. Już w 1615 roku, kiedy Opole nawiedził najstraszniejszy w historii pożar, zamek zaczął podupadać. Jak wiele budynków został on znacznie zniszczony. Niestety nie podjęto decyzji o jego remoncie. Budynek opuszczono, a on sam powoli, bez opieki, popadał w ruinę. W 1669 roku przekazano go zakonowi jezuitów, który podjął decyzję o rozbiórce. Pozostawiono, podobnie jak w przypadku rozbiórki Zamku Dolnego, jedynie wieżę, której stan techniczny był w miarę dobry. Przez dwa wieki wieża stała, nie interesując miejskich urzędników. Dopiero w 1844 roku miejski konserwator zabytków podjął decyzję o renowacji budynku i jego nadbudowie. W ten sposób wieża została podniesiona o czwartą kondygnację i zwieńczona charakterystycznym krenelażem (zwieńczenie murów obronnych i baszt tzw. zębami, pomiędzy którymi znajduje się wolna przestrzeń).
Kilkanaście lat później zapadła decyzja o wybudowaniu w sąsiedztwie budynku szkoły. Polecono, by wieża stała się integralną częścią nowej inwestycji. W 1936 roku dobudowano drugi szkolny budynek, a wnętrze wieży przygotowano tak, by mogła pełnić funkcję lekcyjną. W trakcie ostatnich prac w podziemiach Zamku Górnego natknięto się na schody prowadzące na kolejny poziom piwnic. Zaskoczenie było tym większe, że musiano je wykuć w litej skale, a więc przed kilkuset laty ktoś zadał sobie sporo trudu, by je wybudować. Były to prawdopodobnie lochy oraz pomieszczenia do obsługi mostu zwodzonego, który prowadził od strony galerii handlowej Solaris. Sam most był opuszczany z użyciem mechanizmu przeciwwagi. Liczba przyczółków sugeruje, że składał się on z dwóch części.
Do dziś zachował się fragment fosy, a w samej wieży zamurowany ostrołukowy portal oraz blendy, będące przypuszczalnie pozostałością po bramie wjazdowej. Z boku znajduje się krótki odcinek gotyckiego muru obronnego. To niestety niewiele. I w najbliższych latach prawdopodobnie stan naszej wiedzy na temat tej budowli nie ulegnie zmianie. Planowana była rekonstrukcja mostu, lepsze wyeksponowanie fragmentu fosy oraz samej baszty, a także budowa tarasu widokowego w niedalekim sąsiedztwie. Niestety pomysły nie zostały zrealizowane i dziś mało który turysta wie o istnieniu drugiego zamku w samym centrum Opola…
Tekst: Grzegorz Bogdoł, Justyna Kraus