Niemiecki Dom w Opolu
Ulica Krakowska – dziś deptak w centrum miasta – przez lata reprezentacyjna ulica Opola. To tutaj znajdowały się najdroższe i najbardziej ekskluzywne sklepy, restauracje i hotele. To właśnie tutaj miał miejsce pierwszy kontakt z miastem dla wszystkich, którzy przybywali koleją. To właśnie bliskość jedynej wówczas stacji kolejowej na terenie miasta sprawiła, że Krakauer Strasse nazywana była ulicą hoteli.
Idąc od strony Dworca Głównego, jako pierwszy, mijaliśmy Hotel Kruga. Mieścił się on w niskim, dwukondygnacyjnym budynku, któremu daleko było do wyjątkowości. Dziś w tym miejscu funkcjonuje hotel Mercure. Kilka kroków dalej, po przeciwnej stronie, goście mogli skorzystać z noclegu w Hotelu Niemiecki Dom. Natomiast kolejny hotel, Forms, mieścił się kilkadziesiąt metrów dalej. Dzisiaj jedyną pozostałością po nim jest budynek opolskiej filharmonii – dawna hotelowa sala koncertowa.
Pozostańmy jednak na chwilę w hotelu Deutsches Haus – Niemiecki Dom. Był to jeden z niewielu budynków, który wybudowano w ówczesnym Opolu z myślą o funkcji hotelowej. Na początku XX wieku w naszym mieście na hotele głównie adaptowano istniejące już obiekty co sprawiało, że najczęściej był one niefunkcjonalne i niewygodne. Historia tego miejsca sięga jednak znacznie dalej. Wcześniej, już od średniowiecza, działała tu karczma, w późniejszym czasie nazywana Groszowicką. Było to miejsce, gdzie mogli schronić się strudzeni podróżni, w czasie gdy zamknięte były bramy miasta. Wróćmy jednak do roku 1895, kiedy prawdopodobnie powstaje budynek hotelu Niemiecki Dom. Cechą charakterystyczną nowego obiektu w stylu secesji, bez wątpienia, była narożna wieżyczka, którą podróżni widzieli już z placu dworcowego. Od początku lat trzydziestych, aż do końca wojny, jego właścicielem był Arthur Munsch. We wnętrzu budynku znajdowało się 35 pokoi o zwykłym standardzie oraz dwa wyjątkowo luksusowe apartamenty. Na parterze znajdował się sklep z cygarami i tytoniem, później zastąpiony księgarnią, a także restauracja. Słynęła ona ze świetnej śląsko-niemieckiej kuchni. Wraz ze wzrostem popularności hotelu nadszedł czas na zmiany. Wnętrze budynku przeszło generalny remont, dzięki czemu pokoje zyskały miano jednych z najbardziej luksusowych w całej rejencji! Budynek przebudowano w duchu modernizmu, pozbawiając go także jego charakterystycznej, narożnej wieżyczki.
Historia tego hotelu kończy się w nieszczęsnym dla miasta roku 1945. Nowe władze podjęły decyzję o rozbiórce obiektu Po kilku latach, na jego miejscu, wybudowano nowy budynek mieszkalny. Został on zaprojektowany przez architekta Jakuba Schroetera - autora sąsiednich Delikatesów. To właśnie w nowo powstałym bloku mieścił się legendarny sklep z wyrobami skórzanymi „Renifer”. A hotel? Nie została po nim żadna pamiątka... No może poza ogłoszeniami na pożółkłych łamach przedwojennych gazet i elementach hotelowego wyposażenia, które co jakiś czas odnajdywane są u kolekcjonerów na całym świecie...
TEKST: Grzegorz Bogdoł
fot.[krzysztal/fotopolska.eu]