Fontanna końska: powracający symbol Opola
Historia Opola coraz częściej zagląda na ulice. W przestrzeni miasta pojawiają się elementy, które
wspominają wieloletnie dzieje i stanowią piękne uzupełnienie zabytkowej przestrzeni. Z okazji 800 lat
nadania praw miejskich, na opolskim Rynku stanęła wierna kopia fontanny końskiej. To piękny
wodotrysk, który przez wiele lat zdobił targ koński – dziś część Placu Wolności.
Targ koński, w przeciwieństwie do sąsiedniego rynku, nie posiadał wysokiej, reprezentacyjnej zabudowy. Dwie pierzeje zajmowały niewielkie domy. Ulica Browarna i Franciszkańska zabudowana była parterowymi i piętrowymi kamieniczkami, które mieściły liczne punkty usługowe. Jednym z najbardziej znanych był sklep z kapeluszami prowadzony przez słynną opolską modystkę Panią Bogdol. Po wojnie jej zakład przejęła Pani Rostalska.
Niewielka uliczka łącząca Rynek z targiem, przez opolan nazywana była Wietrzną lub Wiatrową. Na takie miano zasłużyła dzięki powiewom wiatru, które były tu odczuwalne nawet przy bezwietrznej pogodzie. Wzdłuż niej znajdowały się, podobnie jak dziś, zabudowania zakonu franciszkanów. Część z nich już nie istnieje m.in. pastorówka. Ostatnią pierzeję targu końskiego tworzył, znajdujący się wzdłuż dzisiejszego parku, odwach. Był to budynek, w którym stacjonowały oddziały wojskowe oraz warty garnizonowe i policyjne. Przylegał on do murów obronnych i zburzonego w 1822 roku barbakanu.
Zabudowa mieszkalna całego placu wyszła bez szwanku z wojennej zawieruchy. Stała się nowym domem dla pierwszych mieszkańców przybyłych po 1945 roku. Niestety wieloletnie zaniedbania i brak bieżących remontów sprawił, że budynki należało rozebrać. Pusty plac w sercu miała przez lata pozostał niezagospodarowany. Pojawiały się kolejne pomysły, które szybko upadały. Miał tu powstać Dom Ekonomisty, na początku lat 90. proponowano budowę pałacu ślubów, aż w końcu zdecydowana się na sprzedaż działki.
I tak dochodzimy do historii współczesnej – budowy nowoczesnego gmachu banku, autorstwa architekta Marka Dunikowskiego. W ten sposób zabytkowe centrum Opola zyskało nowe spojrzenie na architekturę. W szklanej tafli elewacji niczym w lustrze przegląda się potężna bryła gotyckiego kościoła. Tak w Opolu rozpoczął się kontrowersyjny dialog nowego ze starym – zupełnie tak samo, jak wiele lat wcześniej kontrastował bogaty barok z surowym gotykiem. Czy i tym razem będzie to dialog udany? Czas pokaże...
tekst: Grzegorz Bogdoł
fot.[Muzeum Śląska Opolskiego]
Targ koński, w przeciwieństwie do sąsiedniego rynku, nie posiadał wysokiej, reprezentacyjnej zabudowy. Dwie pierzeje zajmowały niewielkie domy. Ulica Browarna i Franciszkańska zabudowana była parterowymi i piętrowymi kamieniczkami, które mieściły liczne punkty usługowe. Jednym z najbardziej znanych był sklep z kapeluszami prowadzony przez słynną opolską modystkę Panią Bogdol. Po wojnie jej zakład przejęła Pani Rostalska.
Niewielka uliczka łącząca Rynek z targiem, przez opolan nazywana była Wietrzną lub Wiatrową. Na takie miano zasłużyła dzięki powiewom wiatru, które były tu odczuwalne nawet przy bezwietrznej pogodzie. Wzdłuż niej znajdowały się, podobnie jak dziś, zabudowania zakonu franciszkanów. Część z nich już nie istnieje m.in. pastorówka. Ostatnią pierzeję targu końskiego tworzył, znajdujący się wzdłuż dzisiejszego parku, odwach. Był to budynek, w którym stacjonowały oddziały wojskowe oraz warty garnizonowe i policyjne. Przylegał on do murów obronnych i zburzonego w 1822 roku barbakanu.
Zabudowa mieszkalna całego placu wyszła bez szwanku z wojennej zawieruchy. Stała się nowym domem dla pierwszych mieszkańców przybyłych po 1945 roku. Niestety wieloletnie zaniedbania i brak bieżących remontów sprawił, że budynki należało rozebrać. Pusty plac w sercu miała przez lata pozostał niezagospodarowany. Pojawiały się kolejne pomysły, które szybko upadały. Miał tu powstać Dom Ekonomisty, na początku lat 90. proponowano budowę pałacu ślubów, aż w końcu zdecydowana się na sprzedaż działki.
I tak dochodzimy do historii współczesnej – budowy nowoczesnego gmachu banku, autorstwa architekta Marka Dunikowskiego. W ten sposób zabytkowe centrum Opola zyskało nowe spojrzenie na architekturę. W szklanej tafli elewacji niczym w lustrze przegląda się potężna bryła gotyckiego kościoła. Tak w Opolu rozpoczął się kontrowersyjny dialog nowego ze starym – zupełnie tak samo, jak wiele lat wcześniej kontrastował bogaty barok z surowym gotykiem. Czy i tym razem będzie to dialog udany? Czas pokaże...
tekst: Grzegorz Bogdoł
fot.[Muzeum Śląska Opolskiego]